Szła dzieweczka, fiksum fidrum, fom fafarum, przez rynek,
napotkał ją, fiksum fidrum, fom fafarum, parobek.
Padoł on ji, fiksum fidrum, fom fafarum, dziucha stój,
Bo ci weznam, fiksum fidrum, fom fafarum, wionek twój.
Ona pado, fiksum fidrum, fom fafarum, iż nie do,
Bo byś mnie ty, fiksum fidrum, fom fafarum, obgadoł.[1]
1. |
Waśniewski Zbigniew, Kaszycki Jerzy, To idzie młodość: śpiewnik jednogłosowy, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1962, s. 85. |