Na budowi ludzi mrowi.
Co si dzieji, chto nam powi?
Z czegu ten harmider, gwałt,
moży si wypadek stał?
Moży cienżki, moży letki,
moży wołać trza karetki?
Hej, siup, wir, war, wur,
szur, szur, popud mur(1).
Niputrzebny pugutowi,
bu tam glajcha na budowi
i lategu taki szum,
bu bajura jest i rum.
Na budowy bierci wajchi!
Idźci bawić si na glajchy.
Hej, siup, wir, war, wur,
szur, szur, popud mur.
Majstyr dał sy du kłapacza,
tam i nazad si zatacza,
hrymnuł w wapna pełny dół
i tam ryczy jak ten wół.
A pudmajstrzy mowy klekta:
Naj żyji pan architekta!
Hej, siup, wir, war, wur,
szur, szur, popud mur.
Tońku udaji paniagi,
nosi w klapi wasyrwagi.
Szczepciu robi lepszy ton
i do winkla trzyma pion.
Miśku śmieji si bezczelni,
trzyma kielni jak patelni.
Hej, siup, wir, war, wur,
szur, szur, popud mur.
Jóźku wszyskich zakluł w capa
i na fajirmur si wdrapał,
wienc Karolka zara w krzyk:
Ześwirkował i si wścik!
W konci modli si małanka,
by jij pograć na urgankach.
Hej, siup, wir, war, wur,
szur, szur, popud mur.
A pitolku szuka swytra,
moży chtoś mu go zasmytrał?
Hej, panowla, to nie wic!
Wciongli, szukam, no i nic!
Widuk miałyby sikorki,
gdyby mu chto świsnuł portki.
Hej, siup, wir, war, wur,
szur, szur, popud mur.
Lolku za pud kolki chapnuł
panny Mańci „Podaj wapnu”,
fandlu ji pumacał nos,
ciongli łach na cały głos.
Jakiś koźlarz coś pyskował,
chtoś mu oku pudzylował.
Hej, siup, wir, war, wur,
szur, szur, popud mur.
Jak si bawić, to si bawić,
portki sprzedać, frak zastawić.
Kużdyn jedyn chce, czy ni,
dziś du rana bawi si.
Kużdyn jedyn byz wyjontku,
hulaj, rulaj! Taj w purzondku.
Hej, siup, wir, war, wur,
szur, szur, popud mur.[1]
(1) Hej, siup, wir, war, wur, szur, szur, popud mur! – refren ten złożony głównie z żartobliwych wykrzykników używanych w gwarze lwowskiej zawiera element aliteracyjny, eksponujący twardą spółgłoskę r.