Czy wiesz ile pustych chwil za tobą
Naznaczyło twoje przyszłe dni?
Czy wiesz ile niepotrzebnych słów
Wyrzuciłeś z siebie kiedy byłeś zły?
Wciąż nie chcesz zrozumieć
Że ma to znaczenie
Wciąż wybierać musisz między skrajnościami
I nie zmieni tego żaden trick.
Tak, tak, tak! Lub: nie, nie, nie!
Biel, albo czerń!
Tak, tak, tak! Lub: nie, nie, nie!
Dobre albo złe!
Każdy nowy dzień zmusza cię
Byś powiedział nowe: „tak” nowe: „nie!”
Nie raz próbowałeś zmienić wszystko
Żyć bez szeptania: „tak”, lub krzyczenia: „nie!”
I gdy robiło się ślisko
Uciekałeś jednak, by nie narazić się!
Wciąż nie chcesz zrozumieć,
Że nie ma ucieczki
Bo wybierać musisz między skrajnościami
I nie zmieni tego żaden trick.
Nie mów więcej mi,
Że: „coś wygląda tak inaczej, jakby...”
Bo to słowo mdli, doprowadza do rozpaczy i nic nie znaczy!
Zacznij mówić, że:
„było lepiej, albo gorzej!”;
„dobrze, świetnie, albo źle! Całkiem źle!”.[2]
1. |
|
2. |
http://www.tsa.vdm.nazwa.pl/ |