Tańcz Warszawo, tan bez troski,
Najmodniejszy tan!
Niech się pieni nektar boski,
Balsam twoich ran!
Niech swawola smutek spłoszy,
Stłumi bunt i zgrzyt.
Tańcz murzyński tan rozkoszy,
Choć na niebie świt!
Pójdź Syrenko płocha
Rączęta podaj mi,
Każdy z nas cię kocha,
Więc porzuć jęk, ból i łzy!
Tyś zawsze rozbawiona
Śród najgroźniejszych burz!
Pójdź, rozchyl swe ramiona,
Tańcz i już!
Tańcz Warszawo! Jeszcze tyle
Czeka ciebie łez!
Nic nie widzą ćmy, motyle,
Kiedy szczęścia kres!
Tańcz Warszawo! Krwawą walką
Cześć zdobyta trwa!
Tańcz kochana puta lalko,
Tańcz, muzyka gra!
Nocą pierś rozpala
Uliczny tan i śpiew,
Szarej Wisły fala
Obmywa z bulwarów krew!
Tu apasz z swą dziewczyną
Tam frant z kochanką mknie...
Pieśń, wino, radość płyną
W ulic mgle!
Tańcz Warszawo z całej duszy,
Choć nam wszystkim źle.
Jazz Band każdy ból zagłuszy
W pół pijanym śnie!
Tańcz Warszawo tango, shimmy,
Niech się wali świat!
Może wreszcie wytańczymy
Lepszy w Polsce ład![1]