Nie zadzwonisz do mnie przez calutki dzień
Jestem niemal pewien, że coś stało się
Czarne myśli w głowie są jak stada wron
Z telegramem w dziobie przez niepokój mój lecą w noc
Wpadasz odmieniona: gdy podajesz dłoń
Zapach południowych wysp wypełnia dom
Rozpalone słowa w niebo niosą nas
Zamiast gasić pożar podsycamy go kolejny raz
A kiedy słyszę twój głos: pora na ziemię już zejść
Oto nadchodzi ten moment
Kiedy mogę tak jak igła w twe ciało wejść
A ty nie dziw się, że zawsze
Tak, tak, tak tego chcę
Myślisz że ogień na dobre zgasł
I wystarczy moment by oślepił cię jego blask[2]
1. |
|
2. |
http://www.perfect.art.pl/ |