Kiedy znudzę się mej miłej, powiem: „Trudno!”
Lecz ode mnie nie usłyszy żadnych skarg,
nie okażę, nie okażę swego smutku
i zaśpiewam sobie tak:
Tiritomba, tiritomba, tiritomba,
innej trzeba szukać mi,
tiritomba, tiritomba,
innej trzeba szukać mi!
Wiele pięknych dziewcząt zewsząd się uśmiecha,
gdy z daleka mej piosenki płynie głos,
którą wybrać, którą wybrać,
aby znowu nie otrzymać prztyczka w nos?
Tiritomba, tiritomba, tiritomba,
by nie dostać prztyka w nos,
tiritomba, tiritomba,
by nie dostać prztyka w nos?
Nigdy więcej żadnej z dziewcząt już nie powiem,
że ją kocham, że po nocach o niej śnię,
a gdy o to, a gdy o to spyta sama,
wtedy tak zaśpiewam jej:
Tiritomba, tiritomba, tiritomba,
tiri tiri tomba ba,
tiritomba, tiritomba,
tiri tiri tomba ba![1]
1. |
Waśniewski Zbigniew, Kaszycki Jerzy, To idzie młodość: śpiewnik jednogłosowy, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1962, s. 134, 135. |