Tu asfalt się kończy
A zaczyna blues
Na płocie list gończy
I po prostu luz
A termometr w oknie
Lekko dziś moknie
I wskazuje plus minus
Chyba ze trzy stopnie
Gdy Ogrodowa moczy się
To tak naprawdę nie jest źle
Bo ta ulica ma swój styl
Warto tu wpaść na kilka chwil
Tu Leona spotkasz czasem
Kiedy wypije to zaraz płacze
Tu żyje jeszcze Sopel Jan
Był elektrykiem dzisiaj jest sam
Tu asfalt się kończy
A zaczyna noc
Na płocie list gończy
Stracił swoją moc
A termometr w oknie
Męczy się okropnie
I wskazuje plus minus
Może ze trzy stopnie
Na Ogrodowej pusto dziś
Chłopcy do wojska musieli iść
Kiedyś wrócą na Ogrodową
Choć może już okrężną drogą
Bo tu zostały ich pierwsze ślady
I pierwsza miłość z tamtych lat
I te piwonie które tak szalały
Po ogrodach przez cały czas[2]