Ona:
Tylko w twoich wierszach
czuję się bezpieczna,
w rymów twych ramionach – spokojna.
Tu odmieniona słowem
wszystkim stać się mogę,
tu gdzie mnie nic nie smuci,
gdzie mnie nie porzucisz...
Pisz więc dalej,
twórz w zapale,
powtarzaj stale
że moje oczy,
że moje usta,
że moje włosy,
sam zresztą wiesz.
Pisz wiersz,
pisz o nas wiersz
On:
Dusza – delikatna rzecz,
kruchsza niż myślałem jest.
Na festiwalach win stracona,
rozmył ja brokatowy deszcz,
lecz czy zrozumie to poety żona
prosząc o jeszcze jeden wiersz.
Ona:
Tylko w twoich baśniach
wszystko się wyjaśnia,
tutaj nigdy nie ma złego zakończenia.
Tutaj godzinami
tańczę przed lustrami,
w złote suknie stroję,
a wszystkie są moje.
Pisz więc dalej,
twórz w zapale,
powtarzaj stale
że moje oczy,
że moje usta,
że moje włosy,
sam resztę znasz.
Pisz baśń,
pisz o nas baśń.
On:
Dusza – delikatna rzecz.
kruchsza niż myślałem jest.
Na festiwalach win stracona,
rozmył ja brokatowy deszcz...
Lecz czy zrozumie to poety żona
prosząc o jeszcze jeden wiersz.[1]
1. |
Czyści jak Łza |
2. |