Rynek w Tymbarku przykryć można dłonią
Wraz z kościołem i dzwonnicą
Kiedyś byłem tutaj razem z Tobą
Dziś sam dla siebie
Dziś sam dla siebie
Dziś sam dla siebie to odkrywam.
A może tylko mi się zdaje
Bo wiosna idzie sobie parkiem
A z wiosną idą wszystkie drzewa
Między Limanową a Tymbarkiem
I żuk majowy jak ksiądz płynie
Przez swą zieloną parafię
I płynie wiecznie majowa procesja
Między Limanową a Tymbarkiem
A w górze anioł gra zielony
Na swej niebieskiej harfie
Aż drżą wszystkie kościelne dzwony
Między Limanowa a Tymbarkiem
Rynek w Tymbarku można przykryć dłonią
Wraz z kościołem i dzwonnicą
Kiedyś byłem tutaj razem z Tobą.[2]