Zobaczyłem Ją w supermarkecie
Na stoisku z rybami.
W koszu miałem pomidorowy przecier
I salami!
Śledziłem każdy jej gest,
Delikatność z każdą rybeńką.
Tak dotykała je,
Że prawie serduszko mi pękło!
Viola! Viola!
Co zimna ryba jest!
Viola! Viola!
Ty filetujesz me serce!
Viola! Viola!
Tak marzę o Tobie,
Gdy otwieram
Ze szprotkami puszkę!
Już kocham rybne paluszki,
Gdy ważysz je właśnie Ty.
To dla Ciebie śpiewał Scooter:
„How much is the fish?”
Dla Ciebie zatrzymam oś czasu,
Tak szybko ucieka nam!
Przekopię poligon, ćwierć lasu,
By z łusek naszyjnik Ci dać!
Viola! Viola!
Co zimna ryba jest!
Viola! Viola!
Ty filetujesz me serce!
Viola! Viola!
Tak marzę o Tobie,
Gdy otwieram
Ze szprotkami puszkę!
Już „Szczęki” znam na pamięć,
Wiem już, gdzie Nemo jest.
Zaprenumerowałem
Wędkarskich poradników sześć!
Zauważ mnie w końcu, Viola!
Daj znak, że kochasz mnie!
Ile ryb jeszcze mam kupić?
Już dla Ciebie znów mrożę tonę!
Viola! Viola!
Co zimna ryba jest!
Viola! Viola!
Ty filetujesz me serce!
Viola! Viola!
Tak marzę o Tobie,
Gdy otwieram, otwieram
Ze szprotkami puszkę!
Poszedłem do marketu,
Aby znowu ujrzeć Cię, lecz
Ciebie tam nie było.
Gdzie jesteś?
Ou-ou. Gdzie?
Wtem głos Twój piękny zabrzmiał
I pękł zmartwienia lód.
Lecz, co to?
Kto mi to zrobił?
Przenieśli Violkę na dróóóóóóóóóóóóóóóóóó...
Na drób!
Viola... Viola...[1]