W cichym ustroniu stoi mogiła,
Krzyż nad nią czarny – to śmierci znak.
Żołnierza wiosna do stóp złożyła,
Któż go odwiedzi? Wędrowny ptak.
Porankiem życia idzie młodzieniec
Pośpiesznym krokiem na krwawy bój,
Na piersiach jego z kwiateczków wieniec,
A w sercu nosi cały rozkaz swój.
Nadeszła zima i srogie boje,
Faszystów kula przeszyła go.
Przepadło, dziewczę, kochanie twoje,
A gdzie spoczywa, tylko Bóg wie.
A dziewczę płacze, łzy gorzkie leje,
Liczy miesiące, tygodnie, dni
I ciągle nosi w sercu nadzieję,
Tak o swym lubym marzy i śni.
Ach, drogie dziewczę, on już nie żyje!
Idź na mogiłę, łezkami skrop,
Tam ci ptaszyna piosnkę zanuci,
O pokój duszy u Boga proś.[1]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 489, 490. |