on w końcu dotknie cię
ten przenajpierwszy raz
i przemieszają się
zapachy waszych ciał
i już nie powiesz: nie
a cicho szepniesz: tak
i tak zakończy się
sen który dotąd trwał:
twe dzieciństwo
do domu wrócisz i
najmilej jak się da
powiesz „dobranoc” im
„cześć mamo”... „tato pa”...
a w swym pokoju dziś
do rana będziesz łkać
i twój pluszowy mis
na dobre z łóżka spadł
nie pytaj jaki to był szyfr
bo raz się zamykają drzwi
do dzieciństwa
tu nie pomoże nawet ci
wyrwanie kilku kartek tych
z pamiętnika
choć nie koniecznie dziś
choć nie koniecznie z nim
to się musiało w końcu stać
to się musiało w końcu stać
to się musiało w końcu stać
ze właśnie dziś
straciłaś swe dzieciństwo
to właśnie dziś
straciłaś swe dzieciństwo[2]
1. |
|
2. |
http://www.ciechowski.art.pl/ |