Silnik nagle zachrobotał
Zachrobotał, potem zgasł
Gdy uniosłem maskę w górę
Czarny dym okadził twarz
Co tu robić? Instynktownie
Po komórkę sięga dłoń
Ta coś charczy, jęczy, stęka
Wreszcie gaśnie, jak na złość
Ty wysiadasz z samochodu
Nabzdyczona jak ten paw
Mówisz „mogłam zostać w domu”
I z pogardą krzywisz twarz
Wszystko psuje się, rzeczy dobre
Rzeczy dobre, rzeczy złe
Wszystko psuje się
Wezmę młotek, kilo gwoździ
I naprawię świat
Zanim wszystko się popsuje
I pochłonie nas[2]
1. |
|
2. |
http://www.shakindudi.pl/ |