Słońce zaszło i mrok wokół już,
idziesz drogą z księżyca i brzóz,
idziesz drogą piaszczystą, a las
swoją pieśń śpiewa nam, śpiewa nam.
Hej, ty drogo zielona,
hej, ty drogo harcerska,
hej, ty drogo przez pole, przez las...
Pod topolą, jesionem,
pod olszyną nadrzeczną
w ciemną dal wiedziesz nas, wiedziesz nas...
Księżyc w plecak się wtulił i śpi,
mokrej wierzby coś szepcze ci liść,
cienie jodeł sięgają do gwiazd,
włosy nam czesze wiatr, leśny wiatr.
Hej, ty drogo...
Jeszcze długo tak iść nam przez las,
nim ogniska zapali się blask
na biwaku, nim skończy się nasz
leśny marsz, leśny marsz, leśny marsz.
Hej, ty drogo...[1]