W szarym kurzu i brudnym błocie
w zimnym deszczu i gęstej mgle
tłum bez twarzy ciągle krąży
krzyczy, warczy, liczy, klnie
wszystko kupisz, wszystko sprzedasz
ludzi, złoto, auta, psy
broń i uran, nerki, miłość
towar czeka – forsę licz
w wielki bazar ten kraj się zmienia
w wielki bazar i burdel
wszyscy wszystkim chcą dziś coś sprzedać
amerykańskie gówno
tak jak hieny i tak jak sępy
motłoch krąży i ścierwo żre
wszystkich słabych wbija w błoto
wszystkich innych zepchnie w cień
tylko pieniądz, tylko dolar
jeden temat, jeden hit
tanio kup i drogo sprzedaj
nie dorówna nam w tym nikt
w wielki bazar ten kraj się zmienia
w wielki bazar i burdel
wszyscy wszystkim chcą dziś coś sprzedać
amerykańskie gówno
zapatrzeni w amerykę
zapatrzeni w obcy kraj
jeszcze mówią swoim językiem
ale myślą jak wielki brat
słowo wolność i słowo honor
nie pamięta już o nich nikt
w wielkim bagnie wszyscy toną
gryząc się jak wściekłe psy
w wielki bazar ten kraj się zmienia
w wielki bazar i burdel
wszyscy wszystkim chcą dziś coś sprzedać
amerykańskie gówno.[2]
1. |
|
2. |
http://ksu.art.pl/ |