Witaj Boże utajony, Zbawicielu nasz drogi,
Tobie pokłon oddajemy, zgromadzeni w Twe progi.
Chryste Jezu pod tym cieniem,
Żebrzemy Cię naszym pieniem,
Z serca wołając do Ciebie:
Ratujże nas w potrzebie!
Tyś pod przymiotami chleba ukrył Siebie całego,
Byś tym świętym Sakramentem mógł nasycić każdego:
Na ołtarzu przemieszkujesz,
Swe nam Ciało ofiarujesz,
Wzywasz: „Pójdźcie obciążeni,
Będziecie posileni”.
Nie widzą Cię oczy nasze, ale serce pojmuje,
Że tu jest Bóg utajony, który nas zachowuje:
Tu jest Baranek niewinny,
Który gładzi nasze winy,
Tu jest Jezus ukochany,
I Pan nad wszystkie pany.
Mógłżeś więcej co uczynić dla nas niegodnych, Panie,
Podjąwszy śmierć dałeś się nam jeszcze na pożywanie:
Miłość Twoja choć wszechmocna,
Więcej dać nie była mocna;
Co być mogło, to się stało,
Dałeś z bóstwem Swe Ciało.
Ciebie tedy uwielbiamy w Najświętszym Sakramencie,
Który w życiu nas posilasz i w ostatnim momencie:
Dajemy Ci pokłon, pienia,
Nagradzając te zelżenia,
Które niegodni sprawują,
Gdy Cię w grzechu przyjmują.
Niech Ci będzie w nieskończone wieki chwała, o Boże,
Za taki dar, nad który nic większego być nie może:
Pozwól, gdy Cię w znaku chleba
Czcimy, dostać się do nieba,
Byśmy na twarz Twą patrzyli,
I wiecznie Cię chwalili.[1]
1. |
Siedlecki Jan, Śpiewniczek zawierający pieśni kościelne z melodiami dla użytku młodzieży szkolnej, wyd. 5 poprawione, Kraków, Księża Misjonarze na Kleparzu, 1908, s. 174, 175. |