Witaj Janie z Bolesława, masz się stawić przed Wacława,
Bo król tak rozkazuje, iż Ciebie potrzebuje.
„Czemuż tak rozkaz surowy ? Jestem na wszystko gotowy,
Wiem, jaka tam nowina, śmierci mojej godzina”.
Pyta się król Jana śmiele, co Mu królowa w kościele
Do ucha powiadała, z czego się spowiadała.
„Wolę wszystkie męki znosić, niż jedno słowo ogłosić;
Większy rozkaz od Boga, niż twa, królu, powaga”.
„Zawołajcie prędko katów; zewleczcie do naga z szatów.
Palcie Go pochodniami i smolnemi świecami”.
„Złoto ogniem wyczyszczają, mnie zaś ogniem doświadczają,
Ochoty dodawają, rany Twe wyrażają”.
„Co dla Boga! Skały, mury kruszą się, twarde marmury,
A Ty się mąk nie boisz? W uporze swoim stoisz?”
„Wiedz, o królu! Że twe męki słodkie jak niebieskie rzeki,
Dla Jezusa mojego i dla świętych Ran Jego”.
„Wiedźcież już uporczywego, uwiążcież u karku Jego
Kamień; z mostu Pragskiego zrzućcie, jak niemównego”.
„Król mi mówić rozkazuje, spowiedź usta pieczętuje
I myśleć się nie godzi, co słyszę przy spowiedzi”.
„Już dekret nieodwołany; jesteś już na śmierć skazany;
Opamiętaj się, Janie, a znajdziesz łaskę u mnie”.
„Nie śmiem mówić, królu, tego, co przeciw sławie bliźniego
Tobie za śmierć dziękuję, którą mile przyjmuję”.
Płaczcie sieroty ubogie, już związane ręce drogie,
Które was ratowały i jałmużny dawały.
Już w Mołdawie utopiony, kamień drogi zanurzony,
Gwiazdami oświecony, do nieba przeniesiony.
Szkoły pragsk¡e lamentują, o Doktorze się zwiadują,
Słysząc, że utopiony, żal ich nieukojony.
Dziatki małe narzekają, za Nim w niebo poglądają,
Płaczą nauczyciela, wszystkich pocieszyciela.
O zły królu! kanonika i świętego jałmużnika
Niewinnie utopiłeś i Pragę zasmuciłeś.
Zgasła świeca na ambonie, stracił się klejnot w koronie:
Sieroty się pytają, gdzie Ojca swego mają.
Już w niebie z Bogiem króluje, za nami tam oręduje;
Jest tam naszym Patronem i sławnym Opiekunem.
Niech doznamy Twej przyczyny, teraz i śmierci godziny,
O nasz miły Patronie! Nepomuceński Janie![1]
1. |
Siedlecki Jan, Śpiewniczek zawierający pieśni kościelne z melodiami dla użytku młodzieży szkolnej, wyd. 5 poprawione, Kraków, Księża Misjonarze na Kleparzu, 1908, s. 290, 291. |