Ktoś kiedyś na tyle mądry był
i w proste słowa ubrał coś,
co w dziwności swej nieopisane
nikt nie chce kochać,
wszyscy kochać boją się,
a każdy chce być kochany.
nie zatrzymuj swoich łez,
niech spłyną aż do końca,
po same brzegi wypełniony
w swoich łzach od dawna toniesz
i jak w najpiękniejszym cudownym krajobrazie,
patrząc się na ciebie wiem,
że najbardziej lubię w twojej twarzy
wodospady łez.
w twoich spłakanych oczach jest coś,
co pragniesz ukryć
w przedziwnej tej spowiedzi,
jest ci chyba naprawdę ciężko
skoro już nie chcesz nawet,
nie chcesz o tym mówić.
nie zatrzymuj swoich łez...[2]
1. |
|
2. |
http://edytabartosiewicz.net/ |
3. |
http://www.polskirock.art.pl/ |