Wróciłem do ciebie, Warszawo,
W niedoli twej pocieszyć cię.
Walczyłaś z honorem i krwawo
I w świecie okryłaś się sławą.
Ty jedna dziś leczysz swe rany,
Z zapałem do życia się rwiesz.
Za twoje męczeństwo, za krwawy twój chrzest
Cześć tobie, ty moja Warszawo!
Gdzie pięknej katedry wieżyce
I pomnik Zygmunta, co stał,
Gdzie Miasta Starego ulice,
Skąd młodzież szła na szubienicę,
Dziś tylko ruiny zostały,
Skąd można popatrzyć się w dal,
Za Wisłę i mosty zburzone wśród fal,
Cześć tobie, ty moja Warszawo!
Te ranki i noce tak straszne,
Gdy berty waliły jak grom,
Gdzie twoje dni piękne i jasne,
Tyś życie poświęciła własne.
W ulicach twych wciąż krew się lała,
A młodzież jak lew poszła w bój.
Za twoją odwagę, za honor i znój,
Cześć tobie, ty moja Warszawo!
My dzisiaj z tułaczki wracamy
Do ciebie, by ujrzeć cię znów,
By leczyć straszliwe twe rany,
Budować swój gród ukochany.
My ciebie wskrzesimy, Warszawo,
Bo serce twe bije dla nas,
Lecz kiedyś nadejdzie, w przyszłości, ten czas,
Że wstaniesz z powrotem, Warszawo![1]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 467, 468. |