Wykład o krążeniu materii

Zgłoszenie do artykułu: Wykład o krążeniu materii

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

...więc była raz sobie żabka zbudowana z mnóstwa atomów

(bo z atomów wszystko się składa, począwszy od żabek do domów

I do ludzi. Z atomów ty się składasz i twoja ciocia),

Ale wracajmy do żabki. Otóż tę żabkę zjadł bocian,

I strawił ją dokładnie paskudny bocian ladaco,

I śliczną, zieloną żabkę przerobił, nie powiem wam na co,

I to coś spadło na ziemię. Była wiosna, świeciło słonko,

I wietrzyk przyniósł z daleka jakieś nieduże nasionko,

I usadził je na tej hm... żabce, i przeszedł jeden dzionek

I drugi, i z tego nasionka wylazł od dołu korzonek,

A od góry to znowuż łodyżka, czy – jeśli wolicie – szypułka,

I kwiatek na tej szypułce, a na kwiatku usiadła pszczółka

I kroplę miodu wyjęła pyszczkiem czy może łapką,

Nie myśląc wcale o tym, że ten miód był niedawno żabką.

Więc podsumujmy: Część żabki bocianowi wrosła w pierze,

Część jest w ziemi, część w kwiatku, część w miodzie, który

pszczółka właśnie bierze.

Lecz nim go zaniesie do ula, to trochę uszczknie czułką

I połknie, i ciut tej żabki stanie się właśnie pszczółką,

A resztę, zawartą w miodzie, zjedzą na śniadanie dzieci,

I tak się początkowa żabka po całym świecie rozleci,

A każdy atom w czymś innym, ba! Nawet w innym kraju!

Ale, być może, za milion lat te atomy się znowu spotkają

Zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, i po króciutkiej odsapce

Powiedzą: – Toż myśmy przecież już były raz w jednej żabce!

I zaczną się ściskać, całować, i będzie wielka laba,

A potem się zastanowią: – Czy my znowu jesteśmy żaba?

Ba! Któż to może wiedzieć? Ten twór, zupełnie nowy,

To może być żaba – rzekotka lub Żabka Alojzy, księgowy,

Lub... zresztą któż wszystkie ewentualności wymieni?

O rany... koledzy... to straszne, z czego my jesteśmy zrobieni![1]

Bibliografia

1. 

Waligórski, Marek
Prywatne archiwum Marka Waligórskiego – syna Andrzeja Waligórskiego.

2. 

http://waligorski.art.pl
Strona internetowa poświęcona twórczości Andrzeja Waligórskiego [odczyt: 31.08.2018].

3. 

Kozłowska, Agnieszka