Kupiłam Babci
Na Dzień Babci –
Każdy wymyśla tak, jak umie –
Nie żadne kwiatki,
Czekoladki,
Tylko po prostu fajną gumę!
Powiedział Tata:
– Głupi pomysł!
Mama się trochę na mnie krzywi,
A babcia, proszę,
Z gumą w dłoni
Ucałowała mnie szczęśliwa.
Z „Donaldem” w kieszeni,
Z „Donaldem” w kieszeni,
Na luzie jak balon na wietrze.
Bo „Donald” w kieszeni
Nam humor odmieni.
I stopnie poprawi,
I uśmiech poprawi,
I wszystko poprawi na lepsze!
A kiedy smutno,
Kiedy nudno,
Stare kłopoty wciąż na nowo,
„Donald” potrafi,
Zaraz sprawi,
Że wkoło będzie owocowo!
Tu się nie może
Coś nie kleić,
I tutaj nie chce się narzekać.
Bo dobra guma
To jest duma!
Z „Donaldem” musisz się uśmiechać!
Z „Donaldem” w kieszeni...[1]