snem mi się stałaś, złotym snem
i moją już niezłomnie
chociaż nie kochasz – wszakże wiem
że nocą przyjdziesz do mnie
przyjdziesz by razem lecieć w dal
i razem konać w dali
twe oczy – sen z błękitnych fal
twe usta – sen z korali
twe usta wciąż całują mnie
i szepczą zgrzane lotem
„wszak ja się tobie tylko śnię –
nie zapominaj o tem!”...
nie zapominaj – ciągle wzwyż
wzbijamy się oboje
o, jakże cudnie mi się śnisz!
o ty, kochanie moje[2]