Z tamtej strony lądu
jedzie chłop na drągu,
/baba na łopacie,
kłaniam, panie bracie./bis
Oj, słyszeli wiele,
śpiwali w kościele,
/było dużo luda,
robili tam cuda./bis
Dziewczyna płakała,
bo dziewczyna biedna,
/że nie będzie spała
dzisiaj sama jedna./bis
Chłopaki z jarmarku
przywiedli se grajków,
/najpierw pięknie grali,
a potem śpiewali./bis
Jak się naśpiewali,
to na wozie siedli,
/do dom przyjechali
i w noc tańcowali./bis
Tak się też to dzieje,
ale już kur pieje,
/baba na łopacie,
kłaniam, panie bracie./bis[1]