Zdarte kapcie psom zostawił
boso maszeruje,
O kamienie nogi skrwawił,
lecz bólu nie czuje.
/Śpiewa sobie ta–di ra–di ratta,
Pokrzykuje u–ha ha,
Długo trzeba będzie czekać
Nim mi kapral nowe da./bis
Już w zaszytej łacie dziura,
łokciem prześwituje,
łachman został już z mundura,
A on wciąż ceruje!
/Śpiewa sobie ta–di ra–di ratta,
Pokrzykuje u–ha ha,
Chociaż głodny, chociaż bosy,
Przecie w sercu wiarę ma!/bis
Tak to wojak szedł do Polski
Z Legją Dąbrowskiego,
Dziś my znowu „z ziemi włoskiej...”
Idziem szlakiem jego!
/I śpiewamy ta–di ra–di ratta,
I wołamy u–ha ha,
Nie zginęła i nie zginie,
Bo w nas wiernych synów ma!/bis
Dziś ma żołnierz piękne buty
I postawę gładką.
Lecz fantazja nie ustąpi
Zacnym prapradziadkom!
/Śpiewa sobie ta–di ra–di ratta,
Pokrzykuje u–ha ha,
Wczoraj było wam sądzone,
Dzisiaj mogę zginąć ja!/bis[1]
1. |
Delska Anna, Ordonówna Hanka, Piosenki żołnierskie, Bejrut, Delegatura P. C. K., 1945, s. 9, 10. |