Czy równiny, czy góry,
wiele miejsc jest, na których
polski żołnierz zapisał swe imię.
Od Narwiku do Narwi
rosła sława tej armii,
która sztandar zatknęła w Berlinie.
Za nasz spokojny dom,
za życie matek, żon,
bronili naszych miast i wsi
aż do ostatniej kropli krwi.
W chłodzie, w deszczu, w upale,
w leśnej armii oddziale
szedł partyzant na bój i zwyciężał.
I na polach Lenino,
i pod Monte Cassino
rosła sława polskiego oręża.
Za nasz spokojny dom...
Nam chwalebna spuścizna,
kwitnie nasza ojczyzna,
strzec będziemy jej ziemi i nieba.
Zbrojne ramię ją chroni,
stary towarzysz broni
stanie obok, gdy będzie potrzeba.
Za nasz spokojny dom...[1]