Zanim rozpocznę swoją pieśń
usiądę w kręgu światła
Ty mnie poezjo chwyć w swą sieć
by pieśń coś była warta
Bądź Ty mi blisko, gdzieś w zanadrzu
bym mógł tam sięgnąć kiedy chcę
bądź tym zaprzęgiem co od razu
wyrusza obojętnie gdzie
Jonasz mi mówił, że Ty drzemiesz
i że to drzemiesz właśnie w nas
tak mi potrzebne Twe spojrzenie
a tu ucieka, ucieka czas
Przywróć nam wiarę w jakiś cud
gdy się oddala prawdy las
i Ty nie pozwól na to by
ktoś cię wolności odarł z nas
Bądź Ty mi blisko, gdzieś w zanadrzu
bym mógł tam sięgnąć kiedy chcę
bądź tym zaprzęgiem co od razu
wyrusza obojętnie gdzie
Jonasz mi mówił, że Ty drzemiesz
i że to drzemiesz właśnie w nas
tak mi potrzebne Twe spojrzenie
a tu ucieka, ucieka czas[1]