Zapada cichy wieczór czerwcowy

Zgłoszenie do artykułu: Zapada cichy wieczór czerwcowy

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Zapada cichy wieczór czerwcowy,

Wokoło spokój wśród pól i łąk,

Nagle huk strzałów karabinowych

Rozległ się głośnym echem w krąg.

Cała wieś drgnęła, przejęta trwogą,

Każdy w śmiertelnym przeczuciu drżał,

Bo za tą wioską, za polną drogą,

Za strzałem padł nowy strzał.

Potem ucichły wszystkie odgłosy,

Nie padł już więcej ni jeden strzał.

Wiatr tylko gładził zroszone kłosy

I tak żałośnie jakoś wiał.

Na brzegu wioski, w cichej dolinie,

Gdzie pasmo łąki wspina się wzwyż,

Tam przywieziono trzy trupy sine,

Tam gdzie stał smutny wiejski krzyż.

W wspólnej mogile, tuż obok siebie,

Śpią obrońcy Ojczyzny swej,

Zginęli oni z pogardą siebie,

Bo chcieli spełnić rozkaz jej.

Tu dziś już więdną jak młode bratki.

Jak więdnie świeżo podcięty kwiat,

Dwóch młodych braci, krew jednej matki,

trzeci Ojczyzny matki brat.

Śpijcie spokojnie, dzielni żołnierze,

Nad wami czuwa zbawienny znak,

Przyjdą tu dziatki szeptać pacierze,

Będzie wam śpiewał polny ptak.

Choć wasze piersi przebite kulą

I wasze serca przestały bić,

Lecz zakochane w polskiej żołnierce

Wśród nas, żyjących, będą żyć.[1]

Bibliografia