Fabryka trucizny nie ma wyjścia
Wokół zadymione mury
Wrogie wszystkie drogi, wrogie przejścia
Na ulicach – dno kultury
Brudne bary, szkoły, dworce i obiekty sportowe
W fabryce zagrożenie, brudna praca
Jedna ulica, na której są neony kolorowe
Nocą – jak wszędzie wyjść się nie opłaca
BO TO MIASTO WCIĄŻ JEST TAKIE SAME
ZATRUTE, BRUDNE I PIJANE
PATRZĘ TAM, GDZIE SIĘGA WZROK – PO SAMO DNO
WOKÓŁ KORUPCJA I OBŁUDA...
Niejeden chciałby się stąd wydostać
Lecz pieniędzy czasem brak, czasem siły
Gniazdo nicości chce opuścić
Żeby dzieci chociaż lepiej żyły
BO TO MIASTO WCIĄŻ JEST TAKIE SAME...[2]
1. |
|
2. |
http://www.farbenlehre.plocman.pl/ |