Wypiłem wódkę wypiłem wódkę
Może nawet dwie
I świat się śmieje i świat się śmieje
Nie jest tak źle
Wypiłem wódkę wypiłem wódkę
Może nawet dwie
Zaczepiam księżyc zaczepiam księżyc
Może nie zje mnie
Lekko na sercu
Lekko w kieszeni
Idziemy z wódką
Zauroczeni
I niebo tańczy
Ziemia się rusza
A nawet ratusz
Też czuje bluesa
Wypiłem wódkę wypiłem wódkę
Może nawet trzy
W kieszeni księżyc w kieszeni księżyc
Cicho sobie śpi
Wypiłem wódkę wypiłem wódkę
Może nawet trzy
Nogi mnie niosą na koniec świata
Wkrótce przyjdzie świt
Lekko na sercu
Lekko w kieszeni
Idziemy z wódką
Zauroczeni
I niebo tańczy
Ziemia się rusza
A nawet ratusz
Też czuje bluesa
Wypiłem wódkę wypiłem wódkę
Razem było siedem
Czy blues uderzył mi do głowy
Czy wódka – nie wiem
Wypiłem wódkę wypiłem wódkę
Razem było siedem
Dom mi się kłania na wszystkie strony
Dziś mieszkam w siódmym niebie
Lekko na sercu
Lekko w kieszeni
Idziemy z wódką
Zauroczeni
I niebo tańczy
Ziemia się rusza
Jutro nie będzie
Już wcale bluesa[2]