Idzie banda, porykuje,
Nikt tam gardła nie żałuje,
A herszt(1) bandy tej na przedzie
Na strażackim koniu jedzie.
Jedzie, jedzie poprzez pole,
Jak po bilardowym stole.
Adiutancik(2) za nim mały,
Krótkie wyciąga pedały.
Jedzie, jedzie, jako taki,
Za nim bandą peowiaki,
On im wojsko obiecuje
I tak sobie przyśpiewuje:
– Jam Komendant POW-ego,
Mam konika strażackiego,
A drugiego sobie kupię,
Jak zarobię, na swej grupie.
Mam kabacik pożyczany,
Bardzo mało używany,
Nowy sobie kupie z szykiem,
Jak zostanę pułkownikiem.
Wszystko pięknie, lecz cóż z tego,
Kiedy nie mam nic własnego,
Wszystko sobie kupię nowe,
(1) Komendant Jan Tadeusz Opieliński „Wojsznar”, „Zdanowicz” (1891–1918) – legionista, peowiak, członek Komendy Naczelnej, w 1917 r. w Komisji Wojskowej Tymczasowej Rady Stanu, od czerwca 1917 r. do śmierci kierował Komendą Naczelną Polskiej Organizacji Wojskowej nr 4 w Lublinie.
(2) Władysław Horyd „Przerwic” (1892–1937) – od października 1914 r. w POW, kierownik biura paszportowego, p.o. komendanta okręgu Pułtusk, następnie komendant okręgu Siedlce, kierował akcjami dywersyjnymi przeciwko władzom niemieckim oraz akcją rozbrajania Niemców w okręgu siedleckim.
(3) – Niemcy określali Polską Organizację Wojskową jako: „das POW-e”.