Mały kwiatek,
chyba bratek –
wiarę dasz? –
miał w brewiarzu
przy ołtarzu
opat nasz.
Psałterz w płatkach?
Co za wpadka!
Jaki pech!
I od Boga
kara sroga
za ten grzech.
Na mój honor –
nie wiadomo,
skąd mu wpadł
ów nieskromny,
jakże wonny
mały kwiat.
Episkopat
powie: Opat
czyni źle,
skoro kwiatki
między kartki
wsuwa swe.
Dobry Boże,
zechciej może
wstrzymać sąd.
Że te chwasty
od niewiasty?
Ależ skąd!
Durne trzpiotki
bzdurne plotki
sieją w krąg.
Cóż zawinił
bratek, by nim
gardzić wciąż?
Bratek w mszale
nie jest wcale
rzeczą złą,
spotkać można
przy przydrożnych
świątkach go.
Tam modlitwie
się gorliwie
oddał mnich.
Niechby prysły
precz domysły
trzpiotek złych!
Niech uwierzy
jak należy
każdy z was:
Marii Pannie
służy ładnie
opat nasz.
Mały kwiatek,
chyba bratek,
prawdę zna,
więc uwierzcie,
a o reszcie –
cicho, sza![1]
1. |
Zespół Reprezentacyjny |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |