Wariant 1
StrzałkaDalej, bracia, w las!
Czekać już nie czas,
Wszak jużeśmy dość czekali
I śpiewali i płakali,
Knutowano nas.
Dobra leśna straż,
Dobry podjazd nasz, –
Moskalowi dziś za knuty
Uszyjemy tęgie buty:
Kosą luniem w twarz!
Grają trąbki w bój,
Niczem głód i znój, –
Będzie zbierał, kto posieje, –
Tak się zawsze w świecie dzieje, –
A więc pal i kłuj!
Rzeką, śniegiem w bród
Pójdzie wnet i lud –
Najprzód z ziemi tej krakowskiej,
W imię naszej Częstochowskiej
Zwyciężym za trud![1]
Wariant 2
StrzałkaDalej bracia w las!
Czekać już nie czas.
Wszak jużeśmy dość czekali
I śpiewali i płakali –
Katowano nas.
Dobra leśna straż,
Dobry podjazd nasz,
Moskalowi dziś za knuty
Uszyjemy tęgie buty,
Kosą luniem w twarz.
Dalej bracia w las!
Gadać już nie czas.
Będziem później znów gadali
O paniczach, co się bali
O los mitr i kas.
Grają trąbki w bój,
Niczem głód i znój,
Będzie zbierał, kto posieje,
Tak się w świecie zawsze dzieje
A więc pal i kłuj:
Rzeka, śniegiem w bród
Pójdzie wnet i lud –
Naprzód z ziemi tej krakowskiej,
W imię, naszej Częstochowskiej
Zwyciężym za trud.[2]
1. |
Straszewicz Marzenna, Ojców naszych śpiew: pieśni patriotyczne, Komorów, Prometeusz, 1992, nr 79. |
2. |
Świerzyński Michał, Pieśni narodowe z muzyką: w setną rocznicę trzeciego rozbioru Polski wydane. Z. 2, Słowa, Kraków, Księgarnia K. Wojnara i Spółki, 1900, s. 39. |