Gdy twój nastoletni syn
Przyjdzie z jakąś koleżanką
By pokazać jej mieszkanko
Porzuć w sobie wszelką złość
Pokaż klasę, wdzięk i styl
Bo choć to nie twoja randka
Niechaj syna wie wybranka
Że jej przyszły teść to gość!
Bądź tatą liberałem
Klimacik dziecku zrób
By klucz do czynów śmiałych
Przekręcić łatwo mógł
Bądź tatą gospodarzem
Gdy najdzie pora już
By spełnić jedno z marzeń
Warunki dziecku stwórz
Pomóż pannie płaszczyk zdjąć
Powiedz zgrabny komplemencik
Niech dziewczęcie się zachęci
Niech jej śmiech w twym domu brzmi
Mistrzem ceremonii bądź
We właściwym stań momencie
Obrót zrób na prawej pięcie
Z drugiej strony zamknij drzwi
Bądź tatą liberałem
Klimacik dziecku zrób
By klucz do czynów śmiałych
Przekręcić łatwo mógł
Bądź tatą gospodarzem
Gdy najdzie pora już
By spełnić jedno z marzeń
Warunki dziecku stwórz
Zaś gdy młoda córka twa
W domu zjawi się z kolegą
W progu rzuć przez zęby „Czego?!”
I twardziela zacznij grać
Zrób mu musztrę: Padnij! Powstań!
Raz! Dwa! Trzy! CZTERY!
Każ mu zmywać, sprzątać pokój
Niechaj walczy przez pół roku
By w policzek buzi dać
Bądź ojcem generałem
Niech respekt czuje młódź
Z wojskowym rusz zapałem
Absztyfikanta studź
Bądź ojcem ortodoksem
Choć to niewiele da
Niech do córeczki dotrze
Że tatuś o nią dba!
Bądź ojcem generałem
Niech respekt czuje młódź
Z wojskowym rusz zapałem
Absztyfikanta studź
Bądź ojcem ortodoksem
Choć to niewiele da
Niech do córeczki dotrze
Że tatuś o nią dba!
Że tatuś, że tatuś, że tatuś o nią dba![1]
1. |
Lipnicki, Arkadiusz |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |