Zgłoszenie do artykułu: Edith

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Sous le ciel de Paris‘en vole un chanson...

Miłość jak ptak pod niebem buduje swój dom

Miłość, gdy chce to hula po mieście jak wiatr

A gdy ma chęć to z posad porywa nasz świat.

Wystarczy, że ktoś, gdzieś

miłosną śpiewa pieśń

A już jak ćmy

zlatują sny

żeby w bajkę się wpleść...

A w bajce świat się kręci jak w bajce... i cóż?

Wystarczy gest... Kopciuszek królewną jest już...

„La fill‘de joie est belle

Au coin d‘la rue, la bas...”

Potrzeba tak niewiele

by odbić się od dna.

Lecz, co się stanie potem...

gdy dno za tobą już?

A życie – jak narkotyk –

gra w sercu gromki tusz...

„Padam, padam, padam...”

tą muzyka upaja się jak Gin

„Padam, padam, padam...”

Za muzyką tą idziesz jak w dym

„Padam, padam, padam...”

Z nią zostaniesz na dobre i złe

Ona wnet porwie cię

Poprowadzi w dal

Poniesie w obłęd i szał.

Lecz obłęd niestraszny ci, bo

na obłęd cię stać, póki co...

Rachunki zapłacisz „en mass”

Lecz jutro, bo dzisiaj nie czas.

A może już jutra nie będzie

Ni nocy nie będzie ni dni

I lepiej pozostać w obłędzie

I tańczyć do bólu, do krwi...

A w krąg grzmi... Brawo... bis!

Za to serce złamane

Bravo! Bravo!

Za szkła – w twarzy – odłamek

Bravo! Bravo!

Za śmierć, co wciąż przy tobie

przy tobie była tuż...

Za – w ciasnej garderobie –

przy żyłach ostry nóż...

Za narkotyk i odwyk

Bravo! Bravo!

Za miłości przygodne

Bravo! Bravo!

„Non! Rien de rien

Non! Je ne regrette rien...”

Po co łzy?

Otrzyj łzę

Ważne by

każdy żył tak, jak chce.

Lęk warto zmóc

Brać pełną piersią do płuc

Niby tlen

życie swe

Jednym tchem

móc wyśpiewać je...

Przy melodii tej sprzed lat

W kolorach widzę świat...

„Je vois la vie en rose...”

Budzi we mnie życia głód

tych parę drobnych nut

śpiewanych tęsknym głosem.

Choć ktoś może ze mnie drwi

ja nie dbam o to gdy...

„Je vois la vie en rose...”

Bo chociaż do dnia

podobny jest dzień

Śnić pragnę sen,

w którym brzmi ta melodia.

Budzi we mnie życia głód

tych parę drobnych nut...

Tych parę nut...

„Elle ecount‘ la java

mais ell‘ ne la dans‘ pas...”

A ja przez życia zmienne koleje

pójdę dalej, na wprost

niosąc w sercu ten głos

co pozwala zachować nadzieję

że choć życie ma kres

jednak COŚ przecież jest,

co zostaje... nie idzie do nikąd.

Jakaś RESZTA na dnie

co nie CISZĄ jest, nie

bo ta RESZTA jest właśnie MUZYKĄ.[3]

Bibliografia

1. 

Wolański, Ryszard

2. 

http://michalbajor.pl
Oficjalna strona internetowa Michała Bajora [odczyt: 08.08.2013].

3. 

Grząbka Patryk, Moje piosenki – Michał Bajor, Warszawa, Agencja Artystyczna MTJ, 2003, s. 124, 125.