Gdzie popełniłem błąd

Zgłoszenie do artykułu: Gdzie popełniłem błąd

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Ja w kwestii roboty to jestem jak zegar

Dopóki nie czas, to nie tykam

I patrzę spokojnie jak termin nadbiega

I nie drgnie mi nawet mimika

Ja jestem jak torro, co czeka na byka

Ja wroga podpuszczam na ćwierci

A gdy jest tak blisko, że wręcz mnie dotyka

Zaczynam z nim swój taniec śmierci

Bo 5 minut przed, to jestem jak James Bond

Uniki, pościgi, gadżety

Lecz gdzie, no gdzie, gdzież ja popełniam błąd

Że wciąż mam kłopoty

I nieszczęścia dotyk

No a Bond to miał piękne kobiety!?

Bo termin to dla mnie granica, kres, border!

Co honor i krew ją wyznacza

Więc go nie przekraczam jak Bug albo Odrę

To on mnie jak Niemiec przekracza

Niech nikt mi ni mówi, że to jakaś wada

Tysięczne są przymioty moje

Na przykład bezradnie ja rąk nie rozkładam

Gdy z założonymi wciąż stoję

Lecz pięć minut przed

To płonę niczym lont

I wzbudzam swą energią podziw

Lecz gdzie, no gdzie, gdzie ja popełniam błąd

Że w miejscu wciąż tkwię

Przez noce i dnie

A lont jednak do czegoś dochodzi

Lecz wciąż mimo wszystko nie nurzam się w stratach

I pionu się trzymam jak człowiek

Ten cud niech wyjaśni choćby koniec świata

Co go ogłosili Majowie

Nie zniszczył go desant Saddamów Husajnów

Nie spłonął jak Giordano Bruno

Bo nie ma po prostu takiego deadlinu

Co go nie można przesunąć

Więc pięć minut przed

Jak polski jestem rząd

Meczyki, rocznice, bankiety

Lecz gdzieś, no gdzieś, gdzieś wciąż popełniam błąd

Że ja mam problemy

Porażki lub remis

No a rząd to ma… no ma… kobiety…[1]

Bibliografia

1. 

Szpak, Ścibor
Archiwum prywatne.

2. 

Kozłowska, Agnieszka