Wariant 1
StrzałkaHej, flisacza dziatwo,
Hej, dalejże dalej,
Płyń do Gdańska z tratwą
Po szumiącej fali.
Płyń ochocza wiaro,
Z bukiem, dębem, sosną,
I z Wisełką szarą
Pieśnią gwarz radosną.
Gdy brzmi na jej łonie
Nasza pieśń wesoło,
Wtórzcie nam, wód tonie,
Wtórzcie z szumem wkoło.
Lekko, cicho, gładko,
Nieś nas, Wisło nasza,
Na twych falach, matko,
Nic nas nie zastrasza.
Bo choć nad twym szlakiem
Burza się rozsroży,
Czuwa nad flisakiem
Blask opieki Bożej.
Płyń więc płyń, o tratwo,
Pan Bóg cię ocali,
Płyń z flisaczą dziatwą
Dalej, dalej, dalej.
W dal nas niesie rzeka,
Niesie lotem ptaka.
Dziewczę w domu czeka
Wiernego flisaka.
Łzy wylewa z trwogi,
Serce myślą smuci,
Że jej flisak drogi,
Może nie powróci.
Wody wartko płyną,
Lecz nas w nurt nie wrzucą,
Ukój żal, dziewczyno,
Wrócą flisy, wrócą.[1]
Wariant 2
StrzałkaHej flisacza dziatwo, hej, dalejże dalej,
Płyń do Gdańska tratwą po szumiącej fali.
Płyń ochocza wiaro, z bukiem, dębem, sosną,
I z Wisełką szarą pieśnią gwarz radosną.
Gdy brzmi na jej łonie, nasza pieśń wesoło,
Wtórzcie nam wód tonie, wtórzcie z szumem wkoło.
Lekko, cicho, gładko nieś nas, Wisło nasza,
Na twych falach matko, nic nas nie zastrasza.
Bo choć nad twym szlakiem burza się rozsroży,
Czuwa nad flisakiem blask opieki Bożej.
Płyń więc, płyń o tratwo, Pan Bóg cię ocali,
Płyń z flisacką dziatwą, dalej, dalej, dalej.
W dal nas niesie rzeka, niesie lotem ptaka,
Córka w domu czeka starego flisaka.
Łzy wylewa z trwogi, serce myślą smuci,
Że jej ojciec drogi, może nie powróci.
Wody wartko płyną, lecz nas w nurt nie wrzucą,
Ukój żal Halino, wrócą flisy, wrócą.[2]
1. |
Śpiewnik pracownic polskich, wyd. 5 powiększone, Poznań, 1919, s. 53, 54. |
2. |
Świerczek Wendelin, Śpiewniczek młodzieży polskiej: zawierający dawne i nowsze pieśni z muzyką na 1, 2 i 3 głosy. Z. 1–3, Kraków, Księża Misjonarze, 1917, z. III, nr 30, s. 41, 42. |