Tytuł: |
Hej, za biurkiem w Piotrkowie |
Autor słów: |
|
Autor muzyki: |
|
Data powstania: |
1915 |
Unikatowa już dzisiaj „pierwsza polityczna piosenka” napisana przez Wieniawę prawdopodobnie w drugiej połowie 1915 lub na początku 1916 r. Nie zamieszczono jej w żadnym śpiewniku wydanym w czasie wojny oraz w okresie powojennym. We fragmencie znana jedynie z artykułu autora piosenki we wspomnianym już specjalnym numerze „Muzyki”. Przytoczony tutaj tekst zachował się w maszynowym odpisie, w zbiorze legionowych druków ulotnych Biblioteki Jagiellońskiej. Wieniawa tak opisywał okoliczność powstania utworu (Moje piosenki, s. 41–42):
„Ale Legiony to było pono rozpolitykowane wojsko. Zwłaszcza zaś Pierwsza Brygada. Taką opinie podówczas, gdy biliśmy się z Moskalami, urabiał nam na tyłach, cesarsko-królewską robiąc politykę, piotrkowski departament wojskowy, na którego czele stał młody i krzyżem za waleczność – oczywiście austriackim – odznaczony, mimo że na froncie nie był ani chwili, p. Władysław Sikorki. Nic też dziwnego, że moje piosenki przestawszy zajmować się nieprzyzwoitościami, ludzkie świństwa wzięły sobie za temat.”
Ten charakterystyczny cytat doskonale oddaje nastroje panujące w znacznej części oddziałów legionowych (głównie I i III Brygady). Kurs polityczny reprezentowany przez pułkownika Sikorskiego, a więc przede wszystkim dalsza rozbudowa wojska polskiego bez jasnej deklaracji politycznej ze strony państw centralnych wywoływała sprzeciw legionistów. Wieniawa pisał wprost:
„Dla rozbicia legionowej zgody o poróżnienia zbratanych z sobą dowódców naczelne dowództwo austriackie znalazło sposób niezawodny. Pułkownik Władysław Sikorki został wysłany na front oficjalnie dla objęcia dowództwa, zasadniczo dla zniszczenia legionowej zgody” (tamże, s. 42).
Zostało to uwieńczone w innej piosence Wieniawy napisanej w 1916 r. Był to „wesoły marszyk” (brak informacji dotyczących melodii tego utworu), którym – jak pisał Wieniawa – „wszystkie bataliony i kompanie Pierwszej Brygady witały pułkownika Sikorskiego przybywającego na front do walczących oddziałów”, zatytułowany Pan Pułkownik jedzie na front. Tekst piosenki zachował się również w zbiorach BJ (tamże, k. 77):
Któż wam spisze, któż opowie
O tym, co działo się w Piotrkowie,
Gdy wieść obiegła każdy kąt:
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
Na znak, że wieść ta jest bez blagi,
Ubrano gmach D.W. we flagi,
Uczcząc Legionów święto świąt
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
D.W. przesławnej polityki
Gromadzi gwery, sztyki, piki,
Na ekwipunek ma mieć wzgląd,
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
Więc też bez względu na wydatki
Skupuje szmatki, kwiatki, gatki,
Bo na praktyczność trza mieć wzgląd,
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
I niewidziany dotąd zapał
Najmniej wojenne serca złapał.
Skąd wziął się ten rycerski prąd?
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
Ziprenstein, Moses, Baruch, Kohn
Alles will gain in die Legion (9)
Każdy z nich pali się jak lont,
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
Niejeden też piotrkowski żydek
Pozbył się nagle drgania łydek
I w ochotników staje rząd,
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
Rozpacza każda Piotrkowianka,
Co nie zdążyła stracić wianka,
Za późno już naprawić błąd,
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
Starosta, człek nie bity w ciemię,
Jął przewidywać epidemię,
Zarazę w mieście, tyfus, trąd,
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
Od lausalee (10) aż do kostek
Zadrżał ze strachu sam Wyrostek
I myśli: Trza uciekać stąd,
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
Inni orzekli koniec blisko,
Niejedno świadczy nam zjawisko,
Teraz przybywa jeden wzgląd,
Sam Pan Pułkownik jedzie na front.
(9) – Alles will gain in die Legion (niem.) – Kto żyw, chce iść do Legionów.
(10) – Lausalee (niem.) – przedziałek we włosach.
Polityczną twórczość Wieniawy najlepiej scharakteryzował Karol Koźmiński („Tygodnik Literacko-Naukowy”, nr 4 dod. do „Polski Zbrojnej”, 1935, nr 27, s. 1):
„Niektóre piosenki miały nie tylko poetycki charakter. Miały charakter polityczny tak samo, jak I Brygada była nie tylko oddziałem wojskowym, ale i polityczną emanacją narodu, prototypem przyszłej suwerennej państwowości naszej”[1].