Miałem kiedyś Zuzię, Zuzię z brzydką buzią
W lesie zgubiłem buzię z resztą Zuzi
Wilki doceniły, bo ja – prosty chłop!
Na Zuzi i kubiźmie ja nie znam się, o!
Noszę w sobie chuć, krótkowzroczną chuć
Co Madzi kazała – ty do niego pójdź!
Przyszła, położyła się obok mnie
Rano nań zerknąłem i krzyknąłem – Nieee!
Czar prysł, a z czarem prysła Madzia
Teraz się kładzie wzdłuż sąsiada
Skąd wiem, że w porcie Madzi on kotwiczy
Bo co rano sąsiad strasznie krzyczy.
W ramion moich sieć następnych wpadło pięć
Miałem pełno sińców od tych damskich lgnięć
W końcu Mariola ostała mi się
Teraz mam ją w nocy i niestety w dzień.
Ale nie jestem smutny z losu swego,
Bo już szukam dla niej innego.
Mówione:
Pan tak samotnie wygląda. Może panu naraję Mariolę. Czy ładna?
Panie, jak z filmu! Oglądał pan „ITI”? Trochę wyższa.
No cóż – tak powiedział do mnie anioł stróż
Ostudź że popęd człowieku
Libido gdzieś schowaj, zawekuj
Jeśli nie masz absolutnej pewności
Że babka na dłużej u ciebie zagości,
Że tak dodam: hej!
Mówione:
To śpiewałem ja – niżej podpisany
Heniek z zespołem „Kurde”[1]
1. |
Kołaczkowska, Joanna |
2. |