Z bicepsem naprężonym stoimy bawidamki
Wołamy nasze żony, sąsiadki i kochanki
Gdy spojrzysz na to z boku pomyślisz, że to tanie
A wszystkie te działania by wzbudzić zachwyt w paniach
Pilniczki, koafiury, solaria, makijaże
Robimy się na bóstwa z niewieścich sennych marzeń
Nosimy brody drwala, brodaty drwal ma branie
Mistrzowie serc łamania, prymusi podrywania
Zegarki mamy złote jak zęby Rosjanina
W portfelu pływa flota, co żadna armia ni ma
Wznosimy w górę szable – rycerze lansowania
A wszystkie te działania by wzbudzić zachwyt w paniach
Łeb pełen jest cytatów z Tuwima i Norwida
Zapyta ktoś: „A na co?” się taki cytat przyda
Bo miło jest cytować, gdy księżyc lśni nad granią
Mistrzowie serc łamania, prymusi podrywania
Takiego zachowania rachunek klęsk się kłania
Aż do nadskakiwania i skompromitowania
Wciągani ku otchłani wiecznego wychwalania
A wszystkie te działania by wzbudzać zachwyt w paniach
Choć nasze szpanowanie to obciach, wstyd i chała
Lecz, psiakrew, drogie panie… najgorsze, że to działa!
Więc precz fałszywy wstydzie, precz zbędne zaniechania
Przed nami wciąż zadania! Prymusi podrywania![1]
1. |
Lipnicki, Arkadiusz |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |