Wariant 1
StrzałkaStach mi pierścionek przywiózł z jarmarku,
Józio jedwabnych róż wianek,
tyś mi żadnego nie dał podarku,
lecz Janku, tyś mój kochanek.
Stachowe usta jak dwa koralki,
włos od piór kruczych czarniejszy,
płeć Józia jak płeć młodej góralki,
lecz, Janku, tyś mi piękniejszy.
Stach mnie uścisnął – ja się zaśmiała,
Józio uścisnął – jak miło!
Lecz gdy twa ręka moją ściskała,
o Janku! Serce mi biło!
Stachowe piosnki – dziewcząt kochanie,
pięknie gra Józia multanka,
lubię ja piosnki, lubię ja granie,
lecz piosnki i granie Janka.
Stach do mnie wczoraj przysyłał swaty,
dziś Józia swatów się boję,
ach! Przyjdź wieczorem pod okno chaty,
uwięź mnie, Janku, jak swoje.[1]
Wariant 2
StrzałkaStach mi pierścionek przyniósł z jarmarku,
Józio jedwabnych róż wianek,
Tyś mi żadnego nie dał podarku,
Lecz, Janku, tyś mój kochanek.
Stachowe usta jak dwa koralki,
Włos od piór kruczych czerniejszy,
Płeć Józia jak płeć młodej góralki
Lecz, Janku, tyś mi piękniejszy.
Stach mnie uścisnął – jam się zaśmiała,
Józio uścisnął – jak miło!
Lecz gdy twa ręka moją ściskała,
O Janku, serce mi biło!
Stachowe piosenki – dziewcząt kochanie,
Pięknie gra Józia multanka,
Lubię ja piosenki, lubię ja granie,
Lecz piosenki i granie Janka.
Stach do mnie wczoraj przysyłał swaty,
Dziś Józia swatów się boję,
Ach, przyjdź wieczorem pod okno chaty,
Uwieź mnie, Janku, jak swoję.[2]