Koło mej wioski jedno drzewo rosło
na karabinu mego kolbę prostą,
bym mógł powiedzieć broń trzymając w dłoni:
drzewo rodzinne mojej wioski broni.
Karabin, karabin, sercu drogie słowo,
karabin, karabin, lufą lśni stalową.
Żołnierski druh w codziennym marszu,
na warcie wierny druh, hej!
Karabin, karabin, sercu drogie słowo,
karabin, karabin, zawsze wierny druh.
W hucie olbrzymiej stygła stal gorąca
na karabinu mego lufę lśniącą,
bym mógł powiedzieć broń trzymając w dłoni,
stal z huty śląskiej mojej ziemi broni.