Po cóześta kawaliry, przyśli?
O-jo-jo-joj do!
/Moja izba nie do wasyj myśli,
o-jo-jo-joj do!/bis
Moja izba z ciosanego drzewa,
o-jo-jo-joj do!
/Nie takigo kawalira trzeba,
o-jo-jo-joj do!/bis
Oj, trzeba mi kawalira pana,
o-jo-jo-joj do!
/Nie takiego, jak ja jezdem sama,
o-jo-jo-joj do!/bis
Zebym za nim piechty nie chodziła,
o-jo-jo-joj do!
W seść par kuni karytą jeździła,
o-jo-jo-joj do!
Zeby była karyta z oknami!
o-jo-jo-joj do!
Zeby były kunie pod piórami,
o-jo-jo-joj do!
Chyba żebym ciebie pokochała,
o-jo-jo-joj do!
To bym piechty i boso biegała,
o-jo-jo-joj do![2]