Wariant 1
StrzałkaO! dziecino! O! czarna ptaszyno!
Oczęta swoje do snu zmruż
I uśnij mi już.
Śpij, mój synku, Śpij biedny ty murzynku,
Twój ojciec w polu kark swój gnie
A bat mu plecy tnie
Ah! lulaj, lulaj, lulaj, lulaj lulaj,
Czy chcesz księżyc mieć bladawy,
Złote gwiazdki do zabawy,
To wnet przyniosę ci
Lecz lulaj, lulaj, lulaj, lulaj lulaj,
Matka weźmie cię w ramiona,
Przytuli cię do łona,
Tylko lulaj, lulaj, lulaj, lulaj, mi! Ah!
O! dziecino! O! czarna ptaszyno!
Tej pieśni dźwięk powiada ci
Jak drogim tyś mi!
Śpij, mój synku, Śpij biedny ty murzynku
W objęciach swych ukryję cię,
Jak ptak pisklątko swe
Ah! lulaj, lulaj, lulaj, lulaj lulaj,
Czy chcesz księżyc mieć bladawy,
Złote gwiazdki do zabawy,
To wnet przyniosę ci
Lecz lulaj, lulaj, lulaj, lulaj lulaj,
Matka weźmie cię w ramiona,
Przytuli cię do łona,
Tylko lulaj, lulaj, lulaj, lulaj, mi![2]
Wariant 2
StrzałkaSynku miły!
Już mroki świat spowiły
Już ustał dzienny znój.
Śpij czarny skarbie mój.
Synku miły!
Patrz, gwiazdki się zjawiły
A senne palmy tu
Kołyszą cię do snu.
Ach, lulaj lulaj lulaj lulaj lulaj
Murzynku bez obawy
Patrz, księżyc dla zabawy
I gwiazdek dam ci rój
Więc lulaj lulaj lulaj lulaj lulaj!
Najdroższe skarby moje
Twych ocząt czarnych dwoje
A więc lulaj lulaj lulaj synku mój[3]
Wariant 3
StrzałkaŚnij mój synku
Paskarski benjaminku
O nowej wojnie słodko śnij
I jak najdłużej śpij
Słodko śnij, słodko śnij
Śpij bez przerwy
I wzmacniaj swoje nerwy
Twój papa, ten paskarzy król
Pracuje, tak jak mól
Tak, jak mól, tak, jak mól
A chociaż o nim mówią tak nieładnie
Że jak zwykły złodziej kradnie
Tobie z główki włos nie spadnie
Cóż winien jesteś ty.
Ojciec może być największym kajdaniarzem
Bolszewikiem lub paskarzem
Byleś ty był dygnitarzem
I w majątku miał miljardy trzy.
Śpij, kochanku
Gotówka leży w banku
To oczem marzysz, będziesz miał
Twój papa o to dbał
Bardzo dbał, bardzo dbał
Więc spokojnie
Spać możesz i po wojnie
Mareczki, przez granicę, wiesz?
Szmugluje papcio też
Więc się ciesz, więc się ciesz
A chociaż przez to nasza marka spada
Wszystko jedno, trudna rada!
Zresztą, niech świat, co chce, gada...
Ty sobie z tego drwij!
Papcio może nawet zdechnąć w kryminale
Ty się tem nie przejmuj wcale
Gwiżdż na wszystkie te skandale
I spokojnie w swem łóżeczku śpij.
Śpij, chłopczyku
Bogaty paskarczyku
Niech ukołysze cię do snu
Twych niewolników stu
Śpij bez tchu, śpij bez tchu
Śpij aniołku
W głębokim, ciemnym dołku
O wszystkich ludzkich krzywdach śnij
I jak najdłużej śpij
Słodko śnij, słodko śnij
Twe imię w całym kraju głośne będzie
Ach, bo ciebie znają wszędzie
Więc to jedno miej na względzie
Żebyś jak najdłużej.
Co chcesz, wyśnij sobie, my ci nie bronimy,
Sny twe pochwalimy wszystkie
Byś przynajmniej dwie, trzy zimy
Odpoczynek wieczny w grobie miał![4]
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.