Pozostały za nami w dali
Szkockie deszcze, szkockie mgły,
Każdy z nas się do czynu pali,
Każdy ziścić chce swe sny.
Żegnaj słodka Szkocjo
I beztroski życia tryb,
Teraz masz znój, trudy i emocje,
Komandosi – to my!
Ani skały, ani morze,
Nie przerażą dzisiaj nas,
Gdy zabłysną krwawe zorze
I do boju przyjdzie czas.
Płyńmy ciemną nocą
Pod osłoną szarej mgły,
By na lądzie zmierzyć się z przemocą,
Komandosi – to my!
Gdy z wyprawy powrócimy,
Słodkie dziewczę czeka nas,
A gdy do niej się tulimy,
Tak myślimy wszyscy wraz:
Może świt zabłyśnie,
Może spełnią się me sny?
Polskie dziewczę mocno mnie uściśnie,
Komandosi – to my![1]