Krzyknijcie, muzy Olimpu ziemskiego,
witajcie Gościa kraju niebieskiego,
piejcie, syreny, bo nie ma ceny
Król nieba i ziemie.
I satyrowie lub dzicy, skakajcie,
piskliwe głosy dzisiaj wydawajcie,
wszak i zwierzęta, lotne ptaszęta
dzisiaj przyśpiewują.
Piekło dziś skacze, lub z żalu i z złości,
widząc, że zstąpił Bóg na te niskości;
niechaj że skacze, żałośnie płacze
z swej nieszczęśliwości.
A gdy anieli niebiescy weseli,
że będą Boga w ludzkim ciele mieli,
my, żyjąc w ciele, weselmy się śmiele
z naszej szczęśliwości.[1]