Jestem Ci żoną od lat dwudziestu
A Ty byś chciał
Chciałbyś mieć młodszą i bardziej zgrabną
By utuliła szarość dnia
Bo jesteś świnią i ciągle żądasz
O tu mi daj
Dajże mi wódki do meczu piwa
I nie przeszkadzaj żono ma
Dziś nie ma piwa, to Twoja wina
No co byś chciał
Widziałam wczoraj jak jedna zdzira
Po domu chodziła goła
Odchodzę zatem bo nie wytrzymam
Bóg sam tak chciał
Chciał bym odeszła i zostawiła
Zostawiła Cię jak psa
A teraz jestem wreszcie szczęśliwa
I żadna łza
Żadna Twa łza mnie nie zatrzyma
Skończyła się już Twoja gra
I teraz widzę, że ja wygrałam
Bo kto by chciał
Chciał mieć takiego męża kretyna
To chyba za grzechy kara
A teraz puenta nam się zaczyna:
Gdy go nie masz
Gdy nie masz chłopa
Bądź przeszczęśliwa
Bo Bóg Ciebie oszczędzić chciał
I niech to każda wie dziś dziewczyna
Gdy go nie masz
Gdy nie masz chłopa
Bądź przeszczęśliwa
Bo Bóg Ciebie oszczędzić chciał
A gdy masz chłopa
Nie Twoja wina
Tak zbudowany jest ten świat[1]
1. |
Kabaret A Jak! |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |