Mesyasz przyszedł na świat prawdziwy, –
I Prorok zacny z wielkiemi dziwy, –
Który przez swoje znaki, –
Dał wodzie winne smaki, –
W Kanie Galilejskiej.
Wesele bardzo zacne sprawiono, –
Pana Jezusa na nie proszono, –
I zwolenników Jego, –
By strzegli Pana swego, –
W Kanie...
Z wielkim dostatkiem potrawy noszą, –
Pana Jezusa, aby jadł proszą: –
Wszystkiego dosyć mają, –
Tylko wina czekają, –
W Kanie...
Matuchna Jego, gdy to ujrzała, –
Oblubieńcowi dogodzić chciała, –
Prosiła swego Syna, –
By uczynił z wody wina, –
W Kanie...
Pan Jezus chcąc tem uszlachcić gody, –
Kazał nanosić dostatkiem wody. –
Hej gody, gody, gody! –
Wnet będzie wino z wody. –
W Kanie...
Wnet prawdziwego Boga poznali, –
Gdy zamiast wody wino czerpali, –
Hej wino, wino, wino! –
Lepsze niż przedtem było, –
W Kanie...
Przez narodzenie Twojego Syna, –
Każ nam nalewać Panienko wina! –
Hej, wina, wina, wina! –
U tak dobrego Pana, –
W Królestwie niebieskiem.[1]
1. |
Śpiewnik kościelny katolicki: czyli największy podręcznik dla ludu i organistów w kościołach katolickich. Cz. 1, s. 52. |
2. |
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007–2013.