Mucha to jest zwierz nieduży
Mucha to jest zwierz niemiły
Mucha to jest zwierz nieładny
I chytry!
Taka mucha w domu lata
Na nie swoich lampach siada
Na komorne się nie składa
Owad zły!
Niby to domowy zwierz,
Bo w pokojach mieszka
A pogłaskać nie da się
Ani nie zaćwierka.
Owad jeden, jak co zje
Brudzi po kryjomu
I na spacer nie da się
Wyprowadzić z domu.
Nie dla muchy nasze mury
Nasza miłość do natury
Nieprzyjemnym trzeba być
Czas skończyć z umiarem
Muchę trzeba zajść znienacka
I ją przekonywać packą
Żeby opuściła miasto
Pierwszym autokarem.
Mucha ludziom nic nie daje
Ani mleka, ani jajek
Ani z muchy futro jakieś...
Dziwny zwierz!
Człowiek się dla muchy męczy
A ta tylko w domu brzęczy
Nie potrafi się odwdzięczyć
Tak jak pies.
Mucha nie da się tresować
Nie chce aportować
Mucha to jest zwierze głupie
Co siada na kupie!
Co tam, że nieduży zwierz
Lecz w większej ilości
Mogłyby gazetę nieść
I nie wpuszczać obcych.
Nie dla muchy nasze mury...
Chociaż pająk muchy zjada
I ptak czasem pożre gada
Nijak pozbyć się owada
Ciągle są!
Chociaż człowiek dużo może
Z roku na rok coraz gorzej
Skąd się w domu i na dworze
Bierze to?
Ewolucji to jest błąd
Winna era przeszła
Kiedy gdzieś daleko stąd
Mucha z drzewa zeszła.
Ale przyszedł czas najwyższy
Muchom rzec: go home!
Wracać, muchy, tam skąd przyszły!
Won na drzewo won![1]
1. |
http://www.sikora.art.pl |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |