Ojczyzna bez żołnierza, to jak bez miecza kat
Więc biorą kwiat młodzieży od wielu, wielu lat
A gdy spod ciężkich tanków robocza tryska krew
W salonach giełd i banków wesoły słychać śpiew:
Niech żyje wojna!
Muzyczka marsza rżnie
Wojna!
Pieniążki sypią się
Wroga bij w imię Boga
Za cudzą kieszeń oddaj młode życie swe!
Dyrektor w gabinecie kolację smaczną pcha
Wesoły jest bo przecie waleczną armię ma
A gdy robociarz marnie w okopach będzie gnił
On grubą forsę zgarnie i brzuch mu będzie tył.
Niech żyje wojna...
Na Placu Piłsudskiego trebacze w trąby dmą
To wódz Państwa Polskiego przegląda armię swą
A gdy ktoś kwiatki głupie na grobie złoży twym
To ty nieznany trupie zaśpiewaj razem z nim:
Niech żyje wojna...
Po śmierci ci wykopią wygodny wspólny grób
Wesoło jest tam chłopie, co krok to inny trup
A gdy cię uczuć fala w miłosny popchnie szał
To z siostrą ze szpitala zabitą będziesz spał
Niech żyje wojna...[2]