Moja matka Aragonką,
Francuzem ojciec jest,
jedyną swą córeczkę –
wydali za mąż mnie.
Wydali mnie za Żyda,
co dom w Stambule ma.
On sypia pod pierzyną,
zaś pod kocykiem ja.
On dobre pija wina,
a zwykłą wodę ja,
on zawsze je do syta,
przymieram głodem ja.
Obudził mnie raz w nocy,
bo pić mu chciało się.
Nie było wody w domu,
do studni posłał mnie.
A że już późno było,
sen w drodze na mnie spadł,
w tym śnie spotkałam chłopca,
całusy dwa mi dał.
– Nie całuj mnie, mój chłopcze,
nie całuj, błagam cię,
gdy pan mój mąż się dowie,
niechybnie zgładzi mnie,
a zanim on mnie zgładzi,
śmierć sobie zadam ja…
– Poczekaj, nie tak szybko,
twój mąż to przecież ja…[1]
1. |
Zespół Reprezentacyjny |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |